ad00absurdum: (poe - ojciec skautingu)
Ad Absurdum ([personal profile] ad00absurdum) wrote2016-09-07 11:08 pm

Pan Samochodzik i fanfic writers. Bójta się.

Ostatnio przypominam sobie kanon Pana Samochodzika i czuję potrzebę podzielenia się tym faktem z tzw. ogółem (czyli 2-3 osobami, które czytają ten wpis). Otóż zacząłem znowu czytać serię bo ostatnio [personal profile] filigranka wspomniała o akcji pisania do polskich fandomów (na 11.XI), forum Mirriel itp. i czytając to forum przypomniałem sobie jak to kiedyś odgrażałem się, że napiszę jakiś totalnie epicki slashowy fik do Pana Samochodzika. Z tą epickością to jeszcze trzeba poczekać aż będę miał ze 3 miesiące wolnego (a może do emerytury ha ha), ale coś mniejszego może się udać.

Na pierwszy ogień idą książki, gdzie się przewija Waldemar Batura (za to akurat mogę bez skrupułów zwalić winę na Fili): dawny kolega ze studiów pana Tomasza, a teraz ktoś w rodzaju arcy-wroga. I wiecie co? robi się trochę dziwnie.

"Niesamowity dwór" pamiętałem jeszcze jako tako, raczej mniej niż więcej, ale ogólnie zaskoczenia na Baturowym froncie nie było. To znaczy jest w książce takie bardzo fajne miejsce, z którego można by wysnuć całe AU gdzie pan Tomasz i Batura razem jeżdżą po kraju i zagranicy, rozwiązując zagadki historyczne. Tęsknota pana Tomasza za takim światem jest wręcz namacalna :D

Że zapodam cytat: Jakże wspaniałym kompanem mógłby być dla mnie, gdyby nie te jego skłonności, zbyt wielkie pragnienie posiadania pieniędzy. Ileż niezwykłych zagadek moglibyśmy wspólnie rozwikłać...

Gwoli ścisłości dodam tylko, że wyżej wspomniane skłonności, to skłonnosci przestępcze (żeby se przypadkiem ktoś nie pomyślał, że zrobiło się jeszcze dziwniej).

No, więc można by w ten deseń i mielibyśmy naszych rodzimych art history husbands, czy jak to tam teraz hipsterska młodzież określa.

Dziś zacząłem czytać "Zagadki Fromborka" i przy drugim rozdziale myślałem, że normalnie zejdę. Przy opisie postaci Waldka mało co nie wciągnąłem właśnie pitej herbaty przez nos. Sil wu ple: tok myślowy pana Tomasza na widok Sz.p. Batury:

Kim był Waldek Batura? Szczupłym, średniego wzrostu smagłym brunetem o gładko zaczesanych włosach. Miał twarz delikatną i piękną jak kobieta.

To, przyznaję, mię powaliło niczym lewy prosty :D Kurde, nie pamiętałem tego fragmentu, albo nie zwróciłem na niego uwagi jak czytałem książkę te prawie 20 lat temu, ale ubaw jest przedni, a konkluzja taka, że Tomasz/Waldek Batura nabiera niewątpliwego kanonicznego zabarwienia.

Z innych ciekawych rzeczy, to wcześniej pan Tomasz zauważa bardzo przytomnie, a jednak nieoczekiwanie, że w kawiarni, w której siedział zobaczyć można było wieczorem mnóstwo ładnych dziewcząt i chłopców ze szkół artystycznych. Plus w następnym rozdziale pojawia się Baśka - chłopak, ale tak przezwany bo z urody przypominał dziewczynkę.

Ehem. No mówiłem, że się robi dziwnie. Ja tam nie wiem, może tą książką powinna się zająć jakaś komisja bo co ta młodzież czyta? Niby klasyka, a tu takie genderowe świństwa. I to jeszcze u autora lektury szkolnej. Horror.

Post a comment in response:

If you don't have an account you can create one now.
HTML doesn't work in the subject.
More info about formatting